Witam
Ja na Marie wołam Myszka, bo taka jest, wszędzie wchodząca i piszczałeczka ;-)
Odnośnie imion, nie lubię tych wszystkich Amelek,Wiktorii i innych za pożyczonych,jestem zwolenniczką prostych imion, choć moi chłopcy mają na imię Patry i Oskar to córki są starodawne...Oleńka i Marysia ;-)
Dziś rok szkolny sie zakonczył wiec wakacje...choć dla dzieci bo dla mnie to cały domek wojen dzieci o wszystko...kłótnie i wesoło....choć padam to jestem dumną mamą... bo niejedna kobieta ( z tego młodego pokolenia) nie potrafi poradzić sobie z jednym dzieckiem i do pomocy zwołują mame, teściowe i ciocie....nie wiem z czego to wynika...czy w wygody czy z braku "myslenie" bo łatwiej jest zwalić odpowiedzialnośc na kogoś niż samemu sie zorganizować.
Pozdrawiam serdecznie
|