Wyświetl Pojedyńczy Post
  #28275  
Nieprzeczytane 18-09-2012, 15:57
ed-q ed-q jest offline
Czasem zajrzy
 
Zarejestrowany: Sep 2007
Miasto: Rzeszów
Posty: 156
Domyślnie Kobieta.....

Dotknęliście sprawy kobiet w sposób na który muszę zareagować, gdyż uważam, że właśnie ta sprawa czyli SPRAWA KOBIET, oraz sprawa RODZINY to 2 najważniejsze kwestie dla dalszego ISTNIENIA POLSKI JAKO PAŃSTWA, głównie dla właściwego wychowania następnych pokoleń!!!! O ekonomii w ogóle nie wspomnę, bo to oczywiste!



Przepraszam więc, ale nie mogłem się powstrzymać przed wysłaniem poniższego postu!


Kobieta głupcze …..Kobieta!!

Niedawno sparafrazowałem hasło Clintona o gospodarce, pisząc: „Rodzina głupcze ….Rodzina!!!” Teraz piszę na temat ROLI KOBIETY, bo Kobieta głupcze…kobieta!!
Wbrew całej medialnej zawierusze na ten temat, rola ta jest zupełnie niedoceniana a co gorsza, wykoślawiona w sposób tak tendencyjny, że aż dziwnym jest, prawie powszechne, milczenie na ten temat!
Zwołuje się jakieś „kongresy”, urządza jakieś „manify”, podpisuje „nowomodne, europejskie” – pożal się Boże – konwencje, obiecuje kobietom jakieś wyborcze „suwaki” tak, jakby właśnie to było najważniejszym dla zdecydowanej większości kobiet!

Bzdura! Tę pianę biją głównie panie, które chcą zabłysnąć w mediach, czy w polityce, które widzą kobiety głównie jako „biznesmenki”, czy – mówiąc wprost - konsumentki uciech tego zblazowanego świata, kobiety raczej „ po przejściach” ..

A o kobiecie powinniśmy mówić jak o wspaniałym ZJAWISKU na tym globie, nie tylko ze względu na to, że tylko KOBIETA może w ogóle przedłużyć istnienie ludzkości, lecz także dlatego, że to głównie od NIEJ zależy jak zostanie ukształtowany nowo narodzony CZŁOWIEK!
Przecież to głównie ONA zapoznaje każdego z nas z miłością, czułością, poświęceniem, opiekuńczością i innymi przymiotami, bez których człowiek w ogóle nie może być…. CZŁOWIEKIEM!
O sporadycznych, raczej chorobliwych, wyjątkach nie mówimy.
A jaką przy tym kobieta-matka wykonuje mozolną, wielogodzinną pracę!?
I właśnie TU tkwi sedno problemu, o czym dalej.

Przecież to KOBIETA jest dla męskiej generacji nie tylko inspiracją poczynań, lecz także nadaje im swoisty sens, częstokroć osobisty i tendencyjny. Tak to także prawda!

Przecież to ONA, wykazując nieraz wręcz niespożyte siły, dźwigając zarówno obowiązki domowe, jak i zawodowe.

A kobiety opuszczone przez nieodpowiedzialnego partnera, zmuszone tyrać, aby utrzymać rodzinę!?

A kobiety samotne „z wyboru”? One, chociaż do tego (na ogół!) nie chcą się przyznać, instynktownie tęsknią do własnej rodziny, do mołości. I wtedy właśnie pojawiają się także, wszelakie, jednopłciowe związki zwane dyplomatycznie „partnerskimi”.


Dlatego zdecydowanie sprzeciwiam się lansowaniu wizerunku tzw. „kobiety wyzwolonej”, który jest zupełnie niezgodny - w ogromnej większości przypadków - z jej przyrodzonymi predyspozycjami, głównie psychicznymi, jest tendencyjnym, masońskim, programowym nadużyciem politycznym i socjologicznym!

Sądzę, że jest to wymysł ludzi chcących w sposób podstępny i perfidny zakłócić dotychczasowy model funkcjonowania RODZINY, jako podstawowej jednostki społecznej, gdyż wiedzą, że BEZ RODZINY NIE MA PAŃSTWA!
A o to TERAZ w polityce światowej głównie chodzi!!

Owszem, są (wyjątkowe) kobiety o usposobieniu zupełnie odbiegającym od opisanego, ale marginesem nie warto się zajmować a już zupełną paranoją jest lansowanego go jako „wzorca”! Tak jak niestosownością i to wielką niestosownością, jest publiczne obnoszenie się z taką ułomnością.

Są również kobiety, które chcą łączyć obowiązki matki i żony z pracą zawodową, a także takie, które są do tego zmuszone warunkami socjalnymi.
I TO jest głównym problemem – przynajmniej dla Polski – jak takie KOBIETY, a tym samym RODZINY, WESPRZEĆ!!

Moim zdaniem, czemu zawsze dawałem i nadal daję (czynny!!) wyraz, kobieta nie powinna być nigdy zmuszana do wykonywania jakiejkolwiek czynności, (tak, tak!!!) obojętnie, czy to będzie praca zawodowa, plewienie w ogródku, gotowanie, sprzątanie itp. One wszystkie (czynności) powinny wynikać, albo z konieczności (kobieta samotna), albo z zamiłowania i własnych chęci kobiety, albo z ...miłości do partnera, który powinien TO nie tylko docenić i uszanować, ale i odwzajemnić w sposób budujący trwałe związki miedzy nimi!

Oczywiście zasadniczo to ON powinien zapewnić rodzinie stosowny status materialny a jeśli jest to niemożliwe…otwiera się tu stosowna rola Państwa.

Nie miejsce tu na wyliczanie możliwości państwa w tym względzie, bo jest ich bardzo wiele.
Wystarczy jednak popatrzeć jak to robią „nasi”, choćby w Anglii, gdzie całe rodziny, które wyemigrowały z Polski, maja się dobrze, posiadają - większą lub mniejszą - gromadkę dzieci a panie pracują zarobkowo, albo i nie!

No ale Anglia nie na darmo dokładnie przejrzała ideę Uni Europejskiej!!! I……no właśnie….I….!!

PS. 1. Kiedyś, prowadząc prawie 80-cio osobową pracownię projektową, zapytałem panie czy gdyby ich mąż zarabiał tyle, co oni wspólnie, to pracowałyby nadal,..... jedynie 2 panie (na 35) powiedziały tak!
I taka jest prawda o realiach dzisiejszych RODZIN!
2. O niektórych „wyjątkach” tylko wspomniałem, bo i tak się rozpisałem.
3. Ciesze się, że to forum wróciło do zdrowych zasad dyskusyjnych. Gratuluję i pozdrawiam
Odpowiedź z Cytowaniem