Dzień dobry
Cytat:
Napisał Lulka
A co z własnymi celami w życiu, jak uważacie?
Czy bezwzględną granicą w dążeniu do własnego celu powinno być dobro drugiego człowieka, czy jedynie koniec własnego nosa i osobiste korzyści.
Bo mam wrażenie zbyt często, że duża część naszych bliźnich stosuje machiavellowską zasadę, a wartości moralne i etyczne
podupadły lub są w zaniku.
I gdzie jest granica, której nie można przekroczyć?
|
Czasem szlachetniej jest odstąpić od swoich planów, niż krzywdzić kogoś po drodze.
Chociaż pojęcie czyjejś krzywdy jest też często subiektywne.
Bo jednak trzeba też czasem myśleć o sobie; aby serca na dłoni nikt nie potraktował jak poduszeczki do igieł.
I tu może tkwi ta granica, o której piszesz, Lulko. Bardzo trudna do określenia.
No, ale... żeby nie mówić, jak Sztaudynger w swojej żartobliwej fraszce:
„W pogoni za ideałem.
Wszystkie świństwa popełniałem.”
Dopisuję:
Onlik:
Nie wiem, Onliku, czy to
nowe, czy
kiedyś już było
Bo jeśli prześledzimy historię...
"Zaprzedał duszę diabłu" niejeden.
Dzięki za Dżem. Lubię bardzo ten utwór