Lewacki dupek, okradać ulubiony sklep prezesa?
Radny SLD okradał sklep? Usłyszał zarzuty
Radny z SLD namówił jedną z kasjerek sklepu Biedronka, aby przepuściła go z pełnym koszem zakupów nie żądając w zamian ani grosza. Kobieta uległa, a polityk zasmakował w "darmowych zakupach". – Zaczął mnie szantażować. Groził zwolnieniem. Uległam i nie wbijałam jego zakupów na kasę – tłumaczy się w rozmowie z "Faktem", kasjerka Agnieszka Milewska.
http://wiadomosci.onet.pl/regionalne...wiadomosc.html