Dam głowę, że poniższa fotka też zostanie wyśmiana, gdyż nie szuka się przyczyn, lecz krytykuje
odmienność...
===================
Dzisiaj, na Żoliborzu widziałem młodzieńca w kurtce z szerokim kołnierzem uszytej z tkaniny w kolorze czerwonym i guzikami na "damską" stronę. Nie wzbudzał niezdrowej sensacji. A kto po co i kiedy zdefiniował damską i męską stronę zapinania odzieży? Czy to nie jest anachronizm podobnie jak przypisywanie kolorów do płci?
|