Witajcie pogadusie - sylwestrowa noc była dla mnie ......a właściwie nie tyle dla mnie ile dla mojej Cziki koszmarna. Wprawdzie miałam od weterynarza tabletki (na wszelki wypadek) ale nie wiele one pomogły - spałam tylko ze 2 godziny bo Czika pomimo tabletek szalała - teraz wiem że co najmniej tydzień przed tą nocą trzeba już psine przygotowywać i wyciszać ziołowymi tabletkami, bo jeden dzień to za mało.
Ale nic to..... dziś już noc odespana.
Miłego dnia życzę wszystkim.
__________________
Jadzia G
|