Jak chcecie mieć czysto to musicie jechać tam, gdzie nie ma za dużo narodu.
Poza jeziorami w Łagowie (które polecam szczególnie po tym jak już zakończą się wszelkie imprezy plenerowe), warto podjechać bliżej granicy z woj. wielkopolskim, np. w okolice Babimostu.
W tym regionie jest cała masa jezior.
Najbliżej są Linie (gdzie można wynająć leśniczówkę pisarza Eugeniusza Paukszty jeśli się jest artystą i chce się popracować w otoczeniu natury - często zatrzymują się tam rzeźbiarze).
Dalej jest jezioro Wojnowskie, ale moim zdaniem trochę "zapuszczone".
No i poza tym kilka pomniejszych jezior do samodzielnej eksploracji