Wyświetl Pojedyńczy Post
  #23  
Nieprzeczytane 28-02-2014, 21:18
senesco's Avatar
senesco senesco jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Sep 2013
Miasto: Gdynia
Posty: 1 498
Domyślnie

Cytat:
Napisał ada kowalska
mam 50 lat i tak naprawde nie mam ochoty na zadne spotkania,rozmowy i zlapalam sie na tym,ze chyba nienawidze dużo różnych rzeczy,ludzi to straszne co piszę

Nie straszne, raczej sympatyczne przez naturalną świadomość.
Jesteś w punkcie przełomu i możesz pracować nad umocnieniem wałów obronnych wokół - jak to nazwała słusznie Wankabor - ideologii, albo otworzyć się na nowy świat i rozpoznawać go z ciekawością dziecka.

W naszej kulturze mamy obowiązek posiadania czegoś w tym wieku. Musimy być stabilni, nie możemy tracić, nie możemy ryzykować. W kulturze amerykańskiej, gdzie ryzyko i porażka są normalne, a człowiek który poniósł wiele porażek nigdy nie jest do końca przegrany, łatwiej nawiązywać kontakty.
Nikt nie boi się stracić własnej opinii o sobie samym, ani też nie martwi się tym, że ktoś nie spełnia jego oczekiwań.
Nawiązuję kontakt - udaje się, dobrze, nie udaje się - też dobrze, idę dalej. Nie każdy nieznajomy musi być przyjacielem od pierwszego wejrzenia. W kulturze amerykańskiej jest też tak, że jak wypowiadamy swoją opinię, nie oczekujemy, że się z nami zgodzą lub będą podążać za naszą radą.
U nas fakt, że ktoś ma inne zdanie, natychmiast go skreśla i czyni zeń diabła.
I dlatego boimy się ryzykować.

W młodości jesteśmy ciekawi i chcemy poznać jak najwięcej ludzi (chyba że dręczy nas nerwica, ale to inny temat). Na starość chcemy spokoju i bezpieczeństwa, boimy się róznić, bo może stracimy przyjaciela...

Ale w podeszłym wieku widać też wyraźniej różnicę pomiędzy płciami. Kobiety rozmawiają, by dać sobie dowód obecności. Kobiety mogą mówić równolegle, synchronicznie i porozumiewać się, bo nie do końca ważny jest temat rozmowy.
Mężczyźni rozmawiają, aby rozwiązać problem lub by dać dowód swojej obecności, pozycji, postawy. Mężczyzna rozmawia z kobietą, bo został o coś poproszony, albo by zdobyć jej uwagę. Gdy nie pcha nas mężczyzn już chuć, trudno jest podejść do kobiety i zapytać: "czy ma pani problem, który mógłbym rozwiązać?". Bo jeśli powie nie, to...

Dlatego proponuję rewolucję kalendarza. Liczmy wiek do 50tki i po 50tce. Z tym, że ten drugi to będzie 50+ 2, 5, 18 lat.
W ten sposób będziemy, w chwili przejścia na emeryturę, jurnymi nastolatkami, przed którymi świat się dopiero otwiera...
Odpowiedź z Cytowaniem