Cytat:
Napisał Senior11
"...Przeziębiłem się i lekarka zamiast mnie leczyć fałszowała moją kartę nie wpisując w kartę że mam gorączkę bo musiał bym zrezygnować z zabiegów a to były by straty dla ośrodka..."
|
Podobnie mnie potraktowała lekarka, a zarazem ordynatorka sanatorium "Nauczyciel" w Szczawnicy. Stanęła w odległości 1,5 m ode mnie (dosłownie!). Poprosiła o pokazanie bolącego mnie gardła i stwierdziła, że ona tu nic nie widzi
, żebym sobie gardło płukała solą. Podała mi nazwy leków do wykupienia bez recepty i to było tyle pomocy lekarskiej na moje bolące gardło
. Radziłam sobie sama jak umiałam. Pani doktór faktu nigdzie nie odnotowała. Zabiegi wykonywane miałam mimo chorego gardła, czego w mojej przychodni fizjoterapeuci za nic w świecie nie zrobią. Zabiegi w takim przypadku mam przesuwane, aż do wyzdrowienia.