Witaj Wiesiu, wskoczyłaś, kiedy ja zmagałam się z wklejeniem kwiatków. Dziękuję za pytanie. Mąż czuje się bardzo dobrze.
I oby tak było jak najdłużej. Ale do mnie powróciły dawniejsze lęki. Boje się go zostawić samego w domu. Ot tyle co na jakieś 15 minut. Na spacerki z Larą w pobliżu domu.
Jak pojechałam do miasta po nowe patelnie, to żeby za długo nie kombinować , wzięłam kilka, w domu po przymierzałam, poczytałam, trzy zatrzymałam, resztę zięć odwiózł i zapłacił, ja już nie pojechałam. Zajęło mi to akurat te 15 minut.
Tak samo kupowałam deskę sedesową. Przywiózł mi trzy.
Wybrałam taką samoopuszczającą się. Obawiam się, że tak będą teraz wyglądały wszystkie moje zakupy.
Bywaj Wiesiu. Pozdrawiam serdecznie. Pa.