Witajcie kochani ale dzisiaj piękny dzionek był ,taki cieplutki.Można jeszcze kości wygrzać na słoneczku no i opał się zaoszczędzi .Ale ale w zdrowym ciele zdrowy duch, kije i w plener.Mam takie swoje ścieżki po których chadzam ,moja żona się śmieje i mówi ty to jak ten kejter.Ale wiecie trzeba się teraz wyszaleć bo jak przyjdzie zima i śnieg to trudno będzie.Wtedy pozostanie tylko basen i bieżnia.A właśnie a propos zimy podrzucę takie oto wierszydło są to wspomnienia z dzieciństwa.
WSPOMNIENIE
To jest jeden z starszych moich wierszy z tomik "ZAPACH LAWENDY"
Już jezioro lodem ścięte ,
biel przeważa nad szarością.
Chaty śniegiem ogarnięte
i sad świeci swą nagością.
Dziadek przywdział serdak,szubę,
kożuch leży na zapiecku .
Trzyma w ręku swą kociubę
i przegarnia żar przy piecu.
Strzela chrust pod paleniskiem,
zapach chleba się unosi.
Babcia miesza ciepłą strawę
i do stołu wszystkich prosi.
A za oknem wiatr hula ,
mróz na szybie rzeźbi wzory.
Mały kotek gdzieś się wtula
szuka wejścia do komory.
Pod zagrodę wilk przychodzi ,
wyje gdzieś na uroczysku.
I zwierz leśny w śniegu brodzi,
szuka karmy przy schronisku .
A gościńcem jadą sanie
głos janczarów słychać wszędzie .
Jakby było wielkie granie,
tak rytmicznie w jednym pędzie .
Bardzo tęsknię do tych czasów ,
tej prostoty samej w sobie.
Do tych łąk i pól i lasów,
tej natury w swej ozdobie.
Dziś ta wieś już nie ta sama,
koni pełno mechanicznych.
w polu maszyn pełna gama,
w roli ślad związków chemicznych.
Dzisiaj inny to jest chleb,
inny smak dziś jabłka z sadu.
Tam gdzie las pozostał zręb,
po przeszłości nie ma śladu.
Tylko nieraz modra czapla,
przy jeziorze sobie chodzi.
I wspomnienia odżywają ,
jak byliśmy piękni - młodzi.
To pozdrówki narka.........
|