WITAM kochani,wróciłam od mojej podopiecznej..
jestem zadowolona że tak bardzo chce zdrowieć
i do domu iść...."zdobywamy"kilometry po korytarzach.
Teraz piję cieplutką kawusię ...bo mrozik trzyma za nos,
inaczej się oddycha,jest dobrze.
Myślałam że tylko ja nie będę na balu sylwestrowym
a okazuje się że jest nas kilka..nic nowego dla mnie.
...i tak jestem szczęśliwa;zdrowa,i się spełniam.
Życzę WAM miłego wieczoru...i dobranoc.
|