Od dziś zaczęłam zabiegi ( tym razem nie chodzi o Doca a o moje ręce )
Wysiedziałam sie 3 godz. bo to poczatek i zawsze jest zamieszanie.Zmieniłam godzinę na 12 30.Bo jak miałam na 1030 to tak zeszło.Mróz i wiatr, myslałam , ze mi policzki odpadną.
Doc śliczny ten Twój nie Twój kot.
Nasz wyszedł z szafy po wyjeździe gosci.Miał 2 tyg. więzienia.
Dziękuję za zaproszenie " na wiosnę '.
Gratko ja bym się " pisała " do teatru.Myślę, ze Iza też byłaby chętna.
Przemyslałam sprawę i choć Doc nie opłatek , podzielimy się Nim jakoś.Dla przyjaźni zrobi się wszystko.Nie jestem pazerna, a On nie ułomek i jest się czym dzielić.
Edzio - gulasz najlepszy wołowy, tylko trzeba mieć prima sort wołowinę.
Na Trzech Króli zrobię obiad dla rodziny, jak mi się uda co dobrego to podzielę się przepisem.
Pralka mnie woła.Chyba będzie z 4 wkłady.
Do następnego wejścia.