andropauza
To nie jest tak, że panowie się wstydzą, udają że ich to nie dotyczy, czy unikają tematu - jak panie sądzą. My po prostu tym nie żyjemy, nie robimy dramatu, wiwisekcji problemu. Wiemy, że poziom testosteronu spada więc gasną pola męskiej aktywności, przestajemy być "władcami" rodziny, odechciewa nam się "rządzić", decydować, wymagać... Z przeglądu postów widać, że paniom się wydaje, że andropauza to tylko brak ochoty na seks. Problem ma wymiar szerszy i dotyczy zmian w modelu funkcjonowania psychicznego, jak sądzę.
|