Oj Bogusia,latają te burze,już trzy przeszły.
I leje co rusz,ale krótko.
Już nocą lało mocno.
U Żaby też leje,ciekawe czy wystarczająca,żeby podlać fiatuszki.
Mimo tych burz,duchota okropna.
Motylka pisała do południa,że było już 27 stopni,u mnie 30,teraz trochę mniej.
Siostra dzwoniła z Zabrza,rano było u nich 35 stopni.
Tarninko,drzewko super,no nasze przecie.