Tak się zastanawiam czytając te wiersze, że po ich przeczytaniu nie chce się wracać do rzeczywistości, bo ona naprawdę skrzeczy... I o ile ławeczka streszcza cały bezsens życia ale daje nadzieję na postawienie w końcu kropki nad "i" i odejście w niebyt, to "rozmowy na dachu" to taka odskocznia od codziennego banału, do którego niestety trzeba wrócić... A może to dobrze? Dusza choć przez chwilę odpocznie w tym równoległym świecie?
__________________
JanuszJanuszJanusz
|