Kilka dni temu byłam na filmie "Kler"... Wynudziłam się, gdyż sądząc po skali protestów - można było liczyć na więcej nowinek z parafialnych podwórek... a tam tylko szara i brudna codzienność... czyli to, do czego przeciętny ale dobry obserwator już się przyzwyczaił.
Moim skromnym zdaniem: Jeśli młodzież szkolna w ramach lekcji historii szła na film o Smoleńsku to w ramach religii powinna mieć zorganizowane wyjście na "Kler".