Wyświetl Pojedyńczy Post
  #456  
Nieprzeczytane 27-11-2018, 20:15
Camel 01's Avatar
Camel 01 Camel 01 jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Dec 2017
Miasto: Warszawa
Posty: 2 465
Domyślnie Witam !

Cytat:
Napisał ewelina117
27 listopada 1942, w Seattle urodził się Jimi Hendrix, (właśc. James Marshall Hendrix, zm. 18 września 1970 w Londynie, w wieku 27 lat) – amerykański gitarzysta, wokalista, kompozytor, autor tekstów.
Uważany jest za najwybitniejszego gitarzystę rockowego i jedną z najbardziej znanych postaci w historii rocka.

Może Camel zamieści nieco więcej wiadomości o tym muzyku. Bardzo znanym i wybitnym.


The Jimi Hendrix Experience - "Hey Joe"

https://www.youtube.com/watch?v=rXwMrBb2x1Q

Tak - to wybitny muzyk - uznany za najlepszego gitarzystę wszechczasów.
Jedną z rzeczy, jakie Jimi po sobie zostawił, jest akord dominantowy z podwyższoną noną - 7(#9). Niektórzy muzycy określają go mianem dominanty durowo-molowej, ponieważ składnik podwyższonej nony jest tak jakby tercją małą... Niezwykłość rozwiązania stosowanego przez Hendrixa polegała więc na tym, że jednocześnie poruszał się w dwóch trybach: molowym i durowym. Przykładowo, akord G7 zawierał dźwięki: g, b, d, f, ais, przy czym Hendrix często pomijał w nim kwintę (w tym przypadku dźwięk d). Jimi stosował ten akord bardzo często, a pierwszy raz można go było usłyszeć w 1964 roku, gdy grał w utworze zespołu The Isley Brothers zatytułowanym "Testify". Inne znane kompozycje, zawierające to rozwiązanie, to "Purple Haze" oraz "Foxy Lady" (lub "Foxey Lady", tytuł w Stanach Zjednoczonych). Oba są świetnym przykładem na to, jak Jimi lubił rozbudowywać akordy i jak uwielbiał dodawać do muzyki nowe odcienie barw.



The Jimi Hendrix Experience - Foxey Lady (Miami Pop 1968)
https://www.youtube.com/watch?v=_PVjcIO4MT4

Jeszcze taka ciekawostka:

Do tej pory sądzono, że legendarny gitarzysta, Jimi Hendrix zmarł wskutek uduszenia się wymiocinami i zatrucia organizmu środkami nasennymi. Tymczasem bliski przyjaciel Hendrixa, Meic Stevens, twierdzi, że muzyka uduszono winem.
- Jimi nigdy nie pił czerwonego wina. A jak pokazała sekcja zwłok, jego brzuch był dosłownie pełen tego trunku - mówi Meic Stevens, przyjaciel Jimiego Hendrixa, który imprezował z nim feralnej nocy.– To była normalna rockowa imprezka w pubie. My tam spożywaliśmy alkohol. Ale normalnie, tak jak zawsze – ujawnia Stevens.Jak sugeruje, to menadżer Hendrixa mógł chcieć uśmiercić muzyka. Mike Jeffrey chełpił się bowiem wszem i wobec, że Jimi jest droższy martwy niż żywy. Ubezpieczył go bowiem na dwa miliony dolarów. W latach 60-tych było to mnóstwo pieniędzy.Zdaniem Stevensa, w morderstwo mogła być zamieszana również dziewczyna Hendrixa, Monika Dannemann, która zabrała go po imprezie do hotelu. To właśnie tam 18 września 1970 roku w niewyjaśnionych okolicznościach Hendrix wziął 9 tabletek uspokajających i wypił mnóstwo czerwonego wina. – Sam tego nie wypił. Zapewniam. Ktoś zalał go winem i wepchał mu środki nasenne – twierdzi Stevens.Na potwierdzenie tezy przypomina, że Dannemann popełniła samobójstwo w 1996 roku, kiedy to zaczęto intensywnie pytać o kulisy śmierci Hendrixa.

Jimi Hendrix - Power of Soul
https://www.youtube.com/watch?v=W-M16K6UlQg
Odpowiedź z Cytowaniem