Mój wujek próbował kilku przymusowych leczeń, ale dopóki sam nie wykazał inicjatywy to cały czas wracał do picia. Wcześniej chodził też przez jakiś czas prywatnie do psychiatry. Jakiś czas później wysłali go na leczenie do
poradnia alkoholowa kraków. Z tego co pamiętam to on korzystał z opcji terapii indywidualnej.