Temat śmierci jest bardzo delikatny... Dużo osób sobie z tym nie radzi, ja również nie, i boję się myśleć co będzie, gdy już przyjdzie mi się z tym zmierzyć. W ogóle słyszałam, że
rodzice po stracie dziecka podobno cierpią najbardziej?
Często mam takie przemyślenia. Sama nie wiem, jak w ogóle trafiłam na
warsztaty radzenia sobie ze stratą, ale zapisałam sobie odnośnik. Na wszelki. A może komuś z Państwa się przyda?