Witam w niedzielne popoludnie.
Z mojej podrozy do Wloch.
Mala.malowniczo polozona wioska na wysokim wzniesieniu skad roztaczal sie z tarasu wspanialy widok na okoliczne nizej polozone lasy i gdzieniegdzie polozone zabudowania,w niewielkiej odleglosci Massa Marittima - swietnie zachowane sredniowieczne miasteczko.
To byla nasza baza wypadowa do Follonica polozonej przy cudownej plazy kolo Elby.
A w przeciwna strone drog wiodacych do Firenze(florencji),Pizy.Wenecji,La Spezia.Riomaggiore.
Idac rankiem do piekarni,mijalem ludzi,ktorych nie znalem,a ktorzy mnie pozdrawiali.Ja tez ich pozdrawialem.
Usmiechnieci,weseli,siedzacy przed swoimi domami.Skromni w ubiorze i swoich domostwach ale otwarci dla kazdego.
Dzis ta sama okolica - Toskania - jedna z wielu we Wloszech w wielkim nieszczesciu.
Tam we Wloszech i w Hiszpanii jest silna wiez rodzinna.
Wielu mlodych malzonkow mieszka razem z rodzicami,tesciami do momentu,az sie dorobia.
To czasem trwa dlugie lata.
https://www.youtube.com/watch?v=hA2IbtodrCY