[Jarosław II]

Napisał enia60

witam wszystkich serdecznie

no proszę zapukał Pan i od razu gwarnie na wątku

Jarku miło że jesteś, leśniczówka nie wypaliła panie dopingowały do aktywności a same wywędrowały w inne ostoje.
Wybacz ale muszę zapytać jak "śmiga" Żona pewnie po tylu miesiącach doszła do pełnej sprawności ,ja tak sobie mogłoby być lepiej.

Zapukałem jak w tej piosence, sąsiad jesienią zagada. Trochę błądziłem jak to w życiu po spożyciu. Nie chcę zapeszać.

Faktycznie leśniczówka w eutanazji a tak się dobrze zapowiadało. To wszystko przez szajsbuka. Czesia też tam bryluje z wierszami i zbiera oklaski nie to co na Saniorku.

Żona śmiga ale na jednej nodze, ta nierobiona musi poczekać, bo lekarz powiedział, że pół roku i ani dnia krócej mimo, że okres rekonwalescencji zakończyła na "6" i teraz po dwóch miesiącach jest jak "nówka". Nawet na kolanie jej gwoździe prostuję.
Żona wiedziała, że rozmawiamy o tym i też Cię pozdrawia.

A to zdjęcie z mojej letniej ostoi gdzie spędzam letnie pół roku

[IMG][/IMG]