Kochani nie ma jak to w sanatorium; ciepło, sucho i jeść dają aż w nadmiarze.
To sanatorium od dawna słynęło z dobrej kuchni, w efekcie już mi się spodnie ledwie dopinają
a to dopiero początek turnusu.
Kobro wracając do przyśpiewek, to mój wnuk w wieku 5 lat był ze mną na wycieczce w parku dinozaurów w Bałtowie.
Był jedynym dzieckiem, bo uczestnicy nie wiedzieli co to jest Bałtów.
W drodze powrotnej wnuk nauczył się w autobusie wycieczkowym piosenki:
"Wygnała Jagna wołki na bagna, wygnał i Wojtek
Wołki na bagnie, Wojtek na Jagnie, ale bez portek".
Musiałam tłumaczyć, że wołki to krowy, a Wojtek zgubił spodnie bo się spieszył.