No to dzisiaj coś lekkiego
Syrena i wiatr
Jeszcze cię słychać szalony wichrze
w nadmorskich trzcinach
wzburzone fale pędzisz do brzegu
bałwany zrywasz
pod kołdrą piany w syrenich biodrach
z rozkoszy konasz.
A w dali żagiel ku skałom płynie na zatracenie
przez twoje wycie i śpiew syreni
w odmętach zginie.
Ucisz się wichrze, utul syrenę
niech już nie śpiewa
fale niech miękko spłyną do brzegu
bryzą powiewaj.
Honoratka