Ja zauwazylam spora roznice przez kilka rzeczy:
- Suszarka bebnowa. Nie spodziewalam sie, ze az tak zmniejszy ilosc kurzu. Kosmos. Jak sie wahacie - BRAC!
- Male, a pomocne rzeczy, jak np. sciereczka Tupperware/ Vileda - niesamowicie duza roznica w czasie mycia okien, kabiny, baterii; czy wilgotne sciereczki nasaczone plynem dezynfekujacym do lazienki (troche malo eko... ale efekty na co dzien niestety sa super).
-Profesjonalne środki czystości
https://chemi.pl/ Możńa dostać w tej hurtowni chemicznej
- Pionowy odkurzacz bezprzewodowy ustawiony w okolicach kuchni - nawet taki najtanszy z Lidla (my taki mamy). Jak sie cos rozsypie, nakruszy - cyk i nie ma, nie roznosi sie dalej.
- Minimalizm - to faktycznie tez duzo daje! Wczesniej mieszkalismy na mniejszej powierzchni - ten sam sklad osobowy. Wszystko teraz ma swoje miejsce, mniej jest rzeczy na wierzchu i sprzatanie ponad 2x wiekszej powierzchni wcale nie zajmuje mi specjalnie dluzej.
Harmonogram jest super, jesli sie ma pewnosc, ze uda sie go przestrzegac. My jestesmy ludzmi, ktorzy czasem skocza na drinka do sasiada, czasem kogos odwiedzic... czasem wolimy lenic sie caly dzien i nie robic NIC, a czasem mamy super duzo pracy (zawodowej) praktycznie do wieczora. Chcialam sobie stworzyc jakis harmonogram, ale u nas niestety bylby tylko zapisem na kartce, zupelnie bez pokrycia i powodowalby wiecej frustracji, niz pomocy...
A tak poza tym, to po pewnym czasie tez nauczylam sie odpuszczac. Jak mamy miec gosci, to juz nie szoruje kazdej jednej fugi i nie odsuwam wszystkich mebli. Polecam, i tak nikt nie zauwazy roznicy, a glowa spokojniejsza