Cytat:
Napisał amelia
Ale w domu "sanitariuszki Powstania Warszawskiego" ze Skierniewic jeśli się nie mylę (albo się mylę ) to standard, chyba że dzieło trafiło się za free i było przypadkiem w sam raz na prezent z osobistą dedykacją
to podsumujmy:
matura bez promocji do XI klasy
dzieła Lenina na półce
przyjęcia w radzieckiej ambasadzie
spotkania w knajpach z ruskim agentem
...
...
|
Amelio!
Kiedyś Polityka drukowała "doktorat" któregoś z bliźniaczych GIGANTÓW żoliborskich w zakresie Prawa Pracy /oczywizda socjalistycznego/ i gdyby nie cytaty z Lenina, Stalina itp teoretyków radzieckich, to niewiele poza okładkami by się ostało.
zauważ, że żaden z tych prawniczych GIGANTÓW prawa do stawania przed sądami nie posiada /ł/.
Nawet jako radca prawny.
psst
A z mame to chyba świętą w Starachowicach zrobili. W każdym razie gdzieś w zadupiu na Szkieletczyżnie, bo tam ocalony cudownie GIGANT jakieś vota kupamięci jej składał.