Dobry wieczór.
Kobro, upał dał mi popalić w city dokładnie, wróciłam koło południa, po obiedzie z córką i wnuczką pojechałyśmy do kotki, przywitała nas z radością.
Dziś już nie wypuściłam jej na dwór, to jutro znowu wypadnie jak rakieta.
Jutro pojadę do niej rano, nim się upał rozhula, po południu bardziej duszno, niż w południe, bo wszystko nagrzane.
Super, bardzo mi się taka reklama podoba, pewnie stygły odwrócone do góry nogami.
Lulka, mini łączka śliczna.
Ale to chyba wzeszło to, co wysiałaś w zeszłym roku.
Widzę nawet liście orlików.
Cytat:
Wzięłam sekator, książę, piwo karmi i artykuły malarskie na taras.
Pomyślałam, że pół godziny maluję, pól godziny czytam, a potem do kolacji poćwiczę
z sekatorem. Jednak tak mi szybko czas zleciał przy malowaniu,
że książka i sekator tylko sobie poleżały na świeżym powietrzu, a piwo wyszło
|
Gratko...i bardzo dobrze czas Ci upłynął, a piwo daleko chyba nie doszło.
U Ciebie wczoraj lało, a u mnie upalnie było.
Komary szaleją, pod wieczór nie da się wyjść do ogrodu.
A ja znowu jeszcze przywlokłam ze sobą kleszcza
Ale dopiero co się wbił, nawet nie zdążył się nic napić.
Izo, mnie też dzień minął galopem, cały czas w biegu, jeszcze te wyjazdy do kotki, ale trzeba jej dać jeść, świeżej wody, trochę dopieścić, jutro jeszcze kwiatki muszę podlać, ale nie narzekam, tylko czas za szybko mi ucieka i nie potrafię go już dogonić.
I najgorsze te upały...pogoda nijak nie może nam dogodzić.
Miłego wieczoru i dobrej nocki Wam życzę.