Dzień dobry.
Nie chciało mi się wstawać więc poleżałam do dziesiątej, potem pogadałam z wnuczką i nareszcie stwierdziłam że czas na śniadanie.
Za oknem pogoda barowa a ja nawet lampki wina nie mogę wypić bo jeszcze biorę antybiotyk.
Wiatr i deszcz i ponuro.
Od kilku dni "chodziło" za mną ciasto drożdżowe i wczoraj nareszcie zrealizowałam swoją zachciankę.
Pozdrowienia zostawiam i do stołu zapraszam.
__________________
W sercu zawsze noś pogodę...
Anna
|