Cytat:
Napisał Lulka
Wg teorii Wielkiego Wybuchu, wcześniej nie było NIC, czyli był jakiś początek.
Jeżeli był początek, to powstaje pytanie; jaki będzie koniec?
|
Pozwolę sobie wtrącić tu drobną uwagę, że wszechświat oraz próbująca go opisać fizyka nie uznaje pojęcia „NIC”.
Po prostu – NIC nie istnieje i jest w naszym świecie czystą abstrakcją (nie licząc zera w matematyce).
Teoria Wielkiego Wybuchu (słuszna lub nie) odwołuje się do stanu początkowego, który nazywa „osobliwością początkową”, o której nikt nic nie wie i wątpliwe, aby się kiedykolwiek dowiedział.
Zauważyłem tu ciekawy, wątkowy poryw naukowego optymizmu, wskazujący, czego to nauka dokonać może, bo i czemuż by nie…
Niestety, granice poznania również są elementem nauki. Aby zasięgnąć opinii ludzi mających tu coś do powiedzenia, zajrzałem do wielkiej księgi Rogera Penrose (matematyk, fizyk, noblista z 2020r.) – „Droga do rzeczywistości”.
Otóż Sir Roger wyraził taką między innymi konkluzję:
„Być może nigdy nie zdołamy osiągnąć tego celu, a być może pojawi się jakaś ostateczna teoria, w ramach której to, co nazywamy „rzeczywistością” stanie się przynajmniej w zasadzie zrozumiałe. Będzie to teoria bardzo różna od teorii fizycznych, które poznaliśmy do tej pory.”
I to tyle, Alleluja.