Martynko,
Twoja wizja arki Noego w wersji cabrio, jest dla mnie bardziej przekonująca niż obraz Bassano.
Zwierzątka przynajmniej świeżym powietrzem oddychać mogą, a jak się domyślam jest to widok od strony rufy.
Błyska słonko, w chmurach szparka,
wśród fal toni płynie arka,
w arce Noe i zwierzęta,
to opowieść niepojęta.
Myślcie sobie co zechcecie,
zoofilii nie znajdziecie.
Noe, mąż opatrznościowy
świat szykuje do odnowy.
Wielki trud i poświęcenie,
arki później opróżnienie,
wyczyszczenie i umycie,
po zwierzątek tych pobycie.