Najpierw odśnieżyłam dróżkę do karmnika, jej na zdjęciu nie widać.
Obok karmnika trzeba łopatą ubić śnieg, żeby mogły pozbierać jak co komu
z dzioba wypadnie.
Na drzewach warstwa zmarzniętego śniegu, nie można otrząsnąć, czyli na ulicy
podobnie jest jak u kobry. Patrzę przez okno, ludzie chodzą jak paralitycy, albo narciarze
bo nie odrywają nóg od podłoża
Bogusia zdrowiej skutecznie