25-03-2024, 20:40
|
|
Stały bywalec
|
|
Zarejestrowany: Jul 2012
Miasto: Podkarpacie
Posty: 5 686
|
|
Witajcie ..trochę zawirowań mieliśmy Zosię zabrało wczoraj pogotowie dziś w szpitalu dr Ukrainka stwierdziła że stan jest bardzo zły i trzeba być na wszystko przygotowanym.Trochę mnie to podłamało ale jak znalazłam się koło łóżka Zośka odżyła ,wodę wypiła ,truskawki zjadła ,zupę ogórkową także .Ze zdumieniem dr Ukrainka tę przemianę obserwowała bo ona myślała że przywieźli kobietę nie mającą kontaktu z rzeczywistością a tu zonk Zośka kazała sobie księdza wezwać ,sąsiadow pozdrowić ,opiekunce przekazać by uprzątnęła rzeczy z lodówki by się nie popsuły.Pani lekarka o mało w słup soli się nie zamieniła patrząc na tą przemianę Miałam jej pokazać "ręce które leczą"..
Grażynko nie dziw się siostrze ,gdybyście na zmianę po kolei robili nie byłoby takiego obciążenia.Ale młodzi dziś rzadko chcą sobie brać taki kłopot na głowę.Ja też nie wiem czy to nie ostatnie takie zjazdy bo sił ubywa a nikt się nie kwapi pałeczki przejąć.Zosiu mam znajomego pięknie grającego na akordeonie i bardzo lubię słuchać ale najbardziej pięknych wykonań na saksofonie na którym grał mój tato.
Basiu Krysiu Janinko Haniu i Gieniu
|