Dobry wieczór.
Byłam w city do południa, tłumów nie spotkałam, normalnie jak w dzień powszedni.
Obleciałam kilka sklepów, kupiłam sobie spodnie, chciałam sobie jeszcze kupić jakieś butki, te co mi się podobały, były albo za małe, albo za duże, musu nie miałam, to nie kupiłam.
Zaliczyłam ryneczek, kupiłam włoszczyznę, warzywa, zmęczona wróciłam do domu...nie cierpię city.
Jurku, z Ciebie to taka pracowita mróweczka.
A chlebki aż się uśmiechają.
Twoja Żona też pracowita, fajne team tworzycie.
Cytat:
BOGDA - ale świątecznie nie stosujecie zasady
"zastaw się, a postaw się"?
|
Alodio, nigdy to nie było priorytetem.
W święta najważniejsze jest spotkanie z rodziną, do jedzenia zawsze coś się wykombinuje ciekawego, chociaż wnuki preferują tylko jedno mięso (u babci najlepsze
).
Siri, może za wcześnie chodzisz spać i dlatego masz problem z zasypianiem.
Cytat:
Wczoraj dreptałam po Londynie,
miałam sprawę w ambasadzie brytyjskiej,
jako że i Angielką już jestem.
|
To wiemy
Żabo.
Mam nadzieję, że wszystko udało Ci się załatwić pozytywnie.
Cytat:
Z Big Bena wreszcie zdjęto rusztowania, odnowiono
ale chyba za bardzo "na złoto",
w każdym razie jak słońce świeci,
to i on się niemożliwie błyszczy:
|
Pięknie wygląda, wkrótce kurzem i patyną się pokryje i nie będzie razić w oczy.
Miłego wieczoru Wam życzę.
