Nie wiem jak u Was z pogodą, u mnie cieplutko 25 stopni, ale wiatr łeb chce urwać.
Spacer zaliczony, odwiedziłam cmentarz, połaziłam po ogrodzie, a teraz luzy.
A jeszcze z sąsiadką pogadałam, pooglądałyśmy kwiatuszki, a później obiad.
Jutro rano muszę wcześnie wstać, mam "randkę" z reumatologiem.
Miłego popołudnia Wam życzę.