Zula, jak fajnie Cię widzieć.
Bogda bez butów została
ale co tam, lato idzie.
Dziwne, że Ci się zdjęcia na Anglii nie otwierają,
tutaj są tym samym hostingiem wysyłane.
Bogda sobie chyba przypomina,
że pokazałam tu kieckę
i ona mi do niej doradzała coś w "sreberku", jakąś narzutkę.
Dziś koleżanka przyniosła mi taką przywdziewajkę srebrną, nawet całkiem, bo nie za bardzo błyszczy, choć srebrna.
Na zdjęciu jakoś tak nijako wygląda
ale całkiem niezła jest.
Powiesiłam na czarnej bluzce, żeby wzór było widać.
No i ok, tylko że ta sukienka któą pokazywałam,
podobała mi się tylko dwa dni i oddałam.
Czyli mam drugie, jak już nie mam pierwszego.
................................
I zaraz przypomina mi się sytuacja z młodości.
Byłam ongiś na obozie naukowym w Bieszczadach,
mieszkaliśmy w namiotach,
bo włóczyliśmy się po przygranicznych dzikich terenach, rozmawiając z nielicznymi już mieszkańcami,
takie tam socjologiczne ankiety .
Myliśmy się w górskim strumyku,
dokąd to ja chodziłam w cudo plastikowych, przeźroczystych (acz nie do końca) klapkach.
Klapki te to był produkt przywieziony ze zgniłego Zachodu,
szpanerskie,
niezwykłe jak na tamte siermiężne czasy.
Któregoś ranka w czasie mycia,
jednego klapka porwała mi woda.
Ależ mi było szkoda.
Żeby mi drugi klapek nie przypominał tego wydarzenia,
ciepnęłam go ze złości do strumienia.
Na drugi dzień woda opadła, parę metrów dalej znalazłam klapka,
tego pierwszego.
A drugi popłynął.
Cytat:
|
Napisał lebuj
Ale jakie te pąki, i w jakiej obfitości.
|
Bo pewnie się podlizuje,
nie przesadzany z 10 lat,
większość czasu w ogrodzie,
ciągle myślę że wyrzucę a potem żal mi się robi.
Cytat:
Ami, masz Ty tych cudaśnych kwiatów mnóstwo, i w domu,
i w ogrodzie. Jak Ty je wszystkie zabierzesz w nowe miejsce ?
|
Jakoś zaboirę, choćby osobnym transportem,
są rzeczy "droższe pieniędzy".