[kryba]

Witam Was wszystkich serdecznie i dziękuję za czułe słowa pocieszenia.



Od ub. niedzieli teściowi pogorszył się znacznie stan zdrowia, do tego stopnia,
że nie reaguje na to, co dzieje się wokół Niego.
Jak małe dziecko, milutki, spokojny, bezradny i w dodatku bezwładny - z żalem patrzę na Niego.
Jeszcze w sobotę rozmawiał z Nim mój mąż i rzeczowo odpowiadał.
Zapytał się czy wyrejestrować teścia samochód, bo w czerwcu przypada termin gruntownego przeglądu,
a to koszt około 2000 euro tj. 8.000 złotych, a teść odpowiedział przecząco, że nie chce tego.
Miał piękne marzenia, plany na przyszłość i ... nagle stop.
Mój mąż nie ma siły Go podnosić, bo uszkodził sobie w pracy prawą rękę, a ja również nie mogę.
Zawieżliśmy dzisiaj teścia do Domu Opieki.
Dostaliśmy wykaz cen pobytu za 1 miesiąc - do zapłaty netto ponad 3.500 euro tj. 14 tysięcy złotych.
Nie wiemy co mamy robić, bo chcąc Go trzymać w tym ośrodku musielibyśmy sprzedać dom, bo nas nie stać.
Jesteśmy w rozterce, fizycznie i psychicznie zdołowani i mam w bogu nadzieję, że rozwiąże ten problem.
Spokojnego dnia w dobrym zdrowiu - pozdrawiam wszystkich najmilej.