Czekam z niecierpliwością na telefon z przychodni. Potrzebny mi kod recepty.
Obiad mam ugotowany, zakupy zrobione. Luźny dzień, aż się cieszę, że usiądę z książką
tyłem do brudnych okien w ganku i sobie poczytam.
Jeszcze fotki z parku. Tulipany kończą kwitnienie: