Dzień dobry.
Jakoś łatwiej teraz napisać z telefonu. Prochy łykam garściami i jakaś otumaniona jestem. Dni są ciepłe, więc spędzam je głównie na podwórku ,nawet nieraz coś tam grzebnę, ale mi nie pozwalają. Leżę na huśtawce i pachnę, Hi...nieraz przejdę się z kijkami. Jak jest bardzo gorąco, to odpadam,jak Krysia.
Ewuniu, Siri, Krystynko. Zmobilizuje się dzisiaj i popiszę z laptopa,bo jednak wygodniej, tylko trudniej zasiąść. Pa.