Hejka po południu! Słonecznie, ale ciepło nie za bardzo. Spędzam czas w domu z kociołkiem. Marcypan poszedł nie wiadomo dokąd.
Krysiu, to zasłużony odpoczynek i życzę, aby był udany.
Ewa, kiedy jeszcze nie miałam kota i dosyć często wyjeżdżałam, to nie lubiłam wracać - rozpakowywać, sprzątać, "uruchomiać" dom na nowo... A teraz może i chciałabym, ale nie mam możliwości.
Danusiu
! Siri
!
A to pstryknęłam ze swojego okna - kalina, w której mieszka mój prywatny słowik.