Witaj Sylwino !
Czyli tak , osoba chętna do podjęcia pracy , czyli np. ja , otrzymuje piórnik z próbkami od firmy, jak znajdę klienta (?) to daje mu kilka wdechów z próbki , w której zagustuje i jeśli klient sie zdecyduje na zakup zamawiam perfum dla niego z firmy? Długa procedura oczekiwania na perfum.
Klientów pozyskuje np. w bloku, odwiedzam ulubione lub mniej ulubione sąsiadki i daje im po wdechu, ale co, musza za tą wdechową sprawe uiścic opłatę? No, jesli uiszcza , wciagam je na listę oczekujących ? Albo na rynku stoję i daje po wdechu juz z gotowymi - na ryzyko zamówionymi butlami- bo nie wiem czy zechcą kupić?
Grazyna