Wątek: Manipulacje
Wyświetl Pojedyńczy Post
  #9  
Nieprzeczytane 28-05-2007, 23:04
bogda's Avatar
bogda bogda jest offline
Stały bywalec
 
Zarejestrowany: Feb 2007
Miasto: Częstochowa
Posty: 62 464
Domyślnie

Oj Feliksie...żartowniś z Ciebie, popieram wypowiedż ammi..

Aniu...jak przeczytałam Twoje cytaty, to stwierdziłam że to jest szczera prawda. Miałam przyjaciółkę, znałyśmy się od 30 lat, zawsze relacje między nami były bardzo dobre, ona była raczej despotyczna, a ja człowiek cierpliwy i ustępliwy...ale do czasu. Nawet jeżdziłyśmy razem do sanatorium i na wycieczki. Wszystko było o.k. dopóki ona była osobą dominującą, zawsze wszystko narzucała, a to wyjazd do wycieczkę czy na wczasy, a to do której koleżanki mamy iść a do której nie, wszystko się jeszcze bardziej nasiliło po śmierci mojego męża, byłam tak skołowana że właściwie ze wszystkim się zgadzałam. Wpadała do mnie obojętnie o jakiej porze dnia i zawsze musiałam być gotowa na wszystko co zaproponowała. Aż kiedyś powiedziałam sobie dość, przecież ja nie jestem jakąś bez własnej woli lalką, sprzeciwiłam się raz, póżniej poszło już lepiej. Nie chciałam jej stracić czy odrzucić, chciałam tylko żeby zrozumiała, że poza nią też mam swoje sprawy i swoje życie.... starałam się to jej wytłumaczyć....niestety, obraziła się, spotykamy się czasem, ale ona raczej traktuje mnie ozięble, bardzo cierpiałam z tego powodu. Teraz już mi przeszło, bo zrozumiałam że to nie była przyjażń. Zresztą wszystkie jej stare przyjaciółki już nie są przyjaciółkami, została właściwie sama, znalazła sobie kolejną ofiarę, tylko ciekawe na jak długo. Mam wielu innych przyjaciół i każde z nas szanuje wolę drugiego, wszystko można dogadać, tylko trzeba rozumieć drugiego człowieka. Moje dzieci to porównywały ją do jemioły rosnącej na drzewie.