jest "mgliste" ale "drżyjcie Narody" bo z następnych M. udostępniła całą dokumentację, a tam pisania i pisania..., ale dla tej jednej potrzeby nie kupię przecież skanera (chociaż kto wie - gdyby było go gdzie postawić...)Fakt, że zbytecznej makulatury i innych bambotli pełno, ale "tak trudno się rozstać..."
ale ad rem. Na kolejne spotkanie zwabiliśmy naszych gości
do równie jak inne miejsca uroczego Borkowa
borkowo.jpgpołożonego nad trzema jeziorkami: Głębokim
jez glebokie (BORKOWO).jpg ,Karlikowskim
............. i Sitnowskim
jez Sitno (Borkowo).jpg.
Tu metodą ogłoszonego konkursu zebraliśmy chrust, było ognisko, były kiełbaski, były konkursy nagradzane czekoladowymi medalami. Najwięcej śmiechu wywołał konkurs karmienia się wzajemnego (w parach) bitą śmietaną z tym, że uczestnicy mieli oczy szczelnie przewiązane bandażem elastycznym z namalowanymi oczami, oraz konkurs zjedzenia na czas pączka bez użycia rąk, a uwiązanego na nitce w ręku partnera. Ot takie nic, ale w towarzystwie pogodnym wszystko ma swój urok. Więcej nie pamiętam, ale musiało być nieźle bo na kolejnych imprezkach przybywało chętnych.