Myślę, że to sprawa genów.Mój wujek palił całe zycie ,a zmarł w wieku 87 lat, natomiast ciocia odeszła w 46 roku zycia na raka krtani.niepalaca.A że nałogi sa złe to sprawa oczywista.Palę i co parę miesięcy podejmuję akcje zrywania z tym paskudnym przyzwycajeniem w nadziei, że w koncu sie kiedys uda.szkoda,że za młodu byłam taka głupia...i zaczęłam palić..
|