Dziś trochę smutniej...
Marylko! To dla Ciebie!
W SAMOTNOŚCI
W samotności liczę krople -
niebo płacze...
Szarość chmur zgasiła zieleń,
poschylały ciężkie głowy
mokre kwiaty
i ja też mam chęć zapłakać. Czemu? Nie wiem...
Dni nawlekam na różaniec codzienności,
takie szare,
jakby barw zabrakło w niebie...
Przemijają bez wzruszenia, bez radości,
idę dalej -
szukam tęczy siedmiobarwnej. Po co? Nie wiem...
lipiec 2006
__________________
Myślę, więc jestem... (Kartezjusz)
|