Stosowałam przez 7 lat HTZ.Po wóch latach sama wyczułam guzek w lewej piersi.Od momentu wyczucia do operacji minęlo 1,5 m-ca .Przez ten okres przerwalam terapie HTZ.Ale po operacji/na szczęscie był to lagodny guzek,obeszło sie nawet bez chemii/nadał stosowalam HTZ .Jestem pod opieka onkologa ale nic zlego sie nie dzieje.Balam sie też osteroporozy,kontroluje sie co roku.Mialam lekką osteopenie,bralam około dwoch lat leki,teraz tylko wapno.Balam sie o kręgosłup ,który jest'zjechany od kregow szyjnych po kość ogonową.Ale tak jak mówicie każdy znosi leczenie inaczej .Pozdrawiam.