A mnie wcale nie śmieszyło.
Co prawda mam "tylko" wykształcenie technik górnik ale nie mogłem myśleć o awansie do grona pracowników umysłowych bez "czerwonego podniebienia" czyli braku legitymacji PZPR.Wielu pracowników z równorzędnym wykształceniem po zapisaniu się do partii nie miało tego problemu i awansowali nawet do stanowiska "Kierownika oddziału wydobywczego". Mnie w prywatnej rozmowie powiedziano "weż się k**a zapisz do tej pi****j partii i nie będziesz miał problemów". Pomimo poparcia prawie całej brygady (około 25 osób) nie mogłem zostać nawet brygadzistą. Takich kwiatuszków w "tamtych chwalebnych" czasach było wiele panie Kazimierzu.
|