Braci łajbowa...liiiiitoooości....zadyszki znowu dostałam, żeby Was dogonić, nie trza było trochę poczekać
a toast już wznoszę za zdrowie Kapitanki, ale taki ciut z %, po samej wodzie mnie mdli
Lawendo, Maju...to na pewno tylko nieporozumienie było, tak często jest ze słowem pisanym...