„Jest jeden idealny język,
wyższy ponad wszystkie narzecza ludzkie
i ponad style różnych kultur:
tym Językiem jest muzyka”
[Friedrich Nietzsche]
Pewien znany krytyk i publicysta muzyczny uparł się, by koniecznie ubrać muzykę w słowa, bo jak wiadomo sentencje ludzi sławnych, są zawsze w modzie. I tak oto Jerzy Waldorff
stwierdził, że ..... muzyka łagodzi obyczaje.
Dużo wcześniej
Arystoteles stwierdził .... "Muzyka wpływa na uszlachetnienie obyczajów."
Muzyka jest częścią naszego życia. Choć nie zawsze jest tworzona przez człowieka, to właśnie on przede wszystkim przyczynia się do jej zaistnienia.
Muzyka faktycznie łagodzi obyczaje , ale tylko tam, gdzie człowiek jest tylko gościem. Nad brzegiem morza, wsłuchany w miarowy szum fal człowiek odzyskuje spokój duszy. W lesie śpiew ptaków pozwala mu dostrzec radość życia. A cisza pustkowia?..... po prostu koi.
Tam, gdzie człowiek tworzy świat, muzyka w każdym swoim wydaniu, nie zawsze potrafi pozytywnie wpływać na nasz sposób bycia. Ale nie martwmy się..... jej obecność świadczy o nas jak najlepiej, bo jak powiedział
Piotr Czajkowski „gdzie nie ma serca, muzyka istnieć nie może.”
Tyle w "słowie wstępnym" ....... do nowego wątku. Pozostaje mi jeszcze serdecznie zaprosić Wszystkich do "udzielania" się w tym watku..... co niniejszym czynię. ZAPRASZAM.