Spróbuję ciepłego mleczka/fuj,nie lubię/,kropelki i herbatki niestety, nie pomagają.Zasypiam raczej bez trudu,ale często budzę się ok.3 i koniec....wreszcie padam przed 6,a po godzinie mój głupi pies/ aczkolwiek bardzo milusi/wsadza mi nos doka i budzi na sikanie /jego, nie moje/i "po ptokach",a w ciagu dnia nie umiem drzemać.I co mi z wolnego czasu na emeryturze...zazdroszczę tym,co mają dobre spanie.mojego męża nawet nie obudził piorun, który "łupnął" w dom obok.
|