żyjesz i będziesz żyła.
Po prostu powinnaś znaleźć sobie inne koleżanki niekoniecznie singielki
coś jednak jest na rzeczy, owdowiałam w wieku 35 lat i pamietam jak odsunęły się natychmiast ode mnie koleżanki, żony swoich mężów. Śmieszyło mnie to bardzo i bez żalu najmniejszego zerwałam z nimi kontakty. Nie jestem singlem i przyjaźnię się z singielkami bywają w naszym domu i będą bywały.
Życzę Tobie z całego serca żebyś znalazła bratnią duszę, bo takie istnieją uwierz mi. Pozdrawiam.